Na początku efekt wymianki z
Ewą. Prace początkowe nad biscornu już Wam pokazywałam (
klik), teraz pora na resztę. Igielnik doszedł do mnie w piątek, jeszcze się nim nie nacieszyłam i za każdym razem, gdy na niego spojrzę to nie mogę powstrzymać uśmiechu :)
Trochę zdjęć od Ewy, możecie do końca prześledzić proces tworzenia ;)
Parę zdjęć już u mnie:
Ewa w zamian poprosiła o kolczyki, które zrobiłam jak zaczynałam przygodę z sutaszem. Oto ich wersja beta, poprawiona ;)
2.1
W piątek doszła do mnie też inna przesyłka, od
Katalin. Gdy po raz pierwszy trafiłam na jej bloga od razu wiedziałam, że coś od niej kupię. Zamówiłam sobie Pastereczkę z Prosiaczkiem. Kto mnie zna wie o co chodzi :D
Aż trudno uwierzyć, że figurka ma 5cm wysokości! Ach, ta precyzja.
zdjęcia kolczyków i igielnika wyszły świetnie !! nie wiem na co narzekasz :-)
OdpowiedzUsuńa pastereczka jest przesłodka
no igielnik pierwsza klasa! kolczyki są... doskonałe! nie widzę żadnych niedoskonałości. a pastereczka jest prześliczna.
OdpowiedzUsuńPiękny igielnik, a ta pastereczka jest urocza i perfekcyjnie wykonana. Domyślam się, iż to z modeliny fimo? Brawa dla Katalin. Kolczyki dla osoby z ognistym temperamentem ;P
OdpowiedzUsuńHey, widziałam na mapie Polskiego Handmade, że mieszkasz w Sulejówku, tak jak ja. Pozdrawiam Natalia :)
OdpowiedzUsuńwitam sąsiadkę :)
UsuńZazdroszczę igielnika:)a kolczyki śliczne, jak zawsze zresztą:)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie do mnie:)
www.bizuteria-blond.blogspot.com
dziękuję :)
Usuń