piątek, 1 lutego 2013

a tymczasem...

Dożyłam do urlopu. Z trudem. Nienawidzę stycznia.
Teraz mam zamiar odpocząć i dobrze się bawić, może nawet uda się nadrobić trochę zaległości robótkowe.
Zapowiedź tego, co się robi:

Sznur z mikroskopijnych koralików (całe 1,5 mm). Wymieszałam jak leci kilka odcieni czerwieni. Ciężko uchwycić na zdjęciu jak pięknie się mieni.

Dłubię sobie na laleczce, przeważnie w pociągu :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

ogromną przyjemność mi sprawiacie, gdy komentarze zostawiacie ;)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...